Stolik przyłóżkowy taca blat do łóżka rehabilitacyjnego chorego regulowany. od Super Sprzedawcy. 149, 00 zł. zapłać później z. sprawdź. 162,99 zł z dostawą. Produkt: Stolik przyłóżkowy Herdegen EASY 40 cm x 60 cm 70-105 cm. kup do 15:00 - dostawa jutro. 50 osób kupiło.

Regularne bicie, wyszydzanie, przywiązywanie do łóżka – tak wyglądała codzienność w domu spokojnej starości prowadzonym przez fundację Betania w warszawskiej Radości. Mimo głośnego skandalu i wyroków skazujących dla personelu, założyciel organizacji nadal pobiera wielomilionowe dotacje od miasta. Na opiekę nad dziećmi. Personel domu spokojnej starości fundacji Betania nie miał żadnego przygotowania do pracy ze starszymi ludźmi, a opiekunki nieustannie wyżywały się na swoich podopiecznych – opisuje „Gazeta Wyborcza”. Dotkliwe karały za powolność, bijąc czy nawet – w skrajnych przypadkach – przywiązując starsze osoby do łóżek. Sytuacja jeszcze się pogorszyła, kiedy założyciel fundacji, Edward Goszczycki, do pomocy zatrudnił poborowych w ramach służby zastępczej. Jeden z nich, mający już na koncie dwa wyroki, symulował uprawianie seksu ze starszymi paniami z ośrodka. Jak na ironię, sprawa znęcania się nad podopiecznymi warszawskiego domu spokojnej starości, wyciekła poza mury ośrodka dzięki innemu poborowemu. W 2007 roku mężczyzna opisał bulwersujące zachowanie personelu mediom i złożył zeznania w stołecznej prokuraturze. Sprawa zakończyła się dość szybko, a opiekunowie zostali skazani na wyroki w zawieszeniu – za znęcanie się nad podopiecznymi, a kierowniczka zakładu dodatkowo za narażenie na utratę życia. Przy okazji wyszły też inne nieprawidłowości – niektóre opiekunki były zatrudniane na czarno, a sam ośrodek funkcjonował bez wymaganej rejestracji w urzędzie. Za to wojewoda mazowiecki nałożył na Goszczyckiego karę w wysokości 10 tys. zł. Założyciel fundacji Betania nie odpowiedział natomiast za to, jak zatrudniony przez niego personel traktował swoich podopiecznych, mimo że co najmniej od 2004 roku wiedział o tym procederze. Po nagłośnieniu skandalu, fundacja Betania została zamknięta. Ale równocześnie Goszczycki założył spółkę Międzynarodowe Centrum Inwestycyjno-Kapitałowe oraz Fundację Inspiracji Edukacyjnej i Kulturowej, która odpowiedzialna jest za prowadzenie żłobka i przedszkola dla dzieci z autyzmem o nazwie Aniołkowo. To ostatnie nie cieszy się specjalnie dobrą opinią, o czym świadczą wypowiedzi rodziców podopiecznych umieszczone na jednym z internetowych forów: „Jedzenie, które dostają dzieci, to resztki prezesa. Plasterki szynki dzielone na sześć”; „Uwaga rodzice! Unikajcie Aniołkowa i jego zarządców. Oszczędzają na wszystkim, żeby dla nich było jak najwięcej” itp. Co gorsza, okazuje się, że w świetle polskiego prawa, osoba taka jak Goszczycki, która podejrzewana jest o ukrywanie sprawy znęcania się nad podopiecznymi w podległej sobie placówce, bez większych formalności może prowadzić przedszkole, nawet dla wymagających specjalnej opieki dzieci. Aby stworzyć taką placówkę, nie trzeba bowiem przedstawiać zaświadczenia o niekaralności. Poza tym, jak przyznają sami urzędnicy cytowani przez „Gazetę Wyborczą”, miasto nie ma żadnych uprawnień do tego, aby sprawdzić właścicieli tego rodzaju placówki. Mimo to Edward Goszczycki na swoją działalność pobiera spore dotacje. Według informacji przekazanych dziennikarce „GW” dzielnica Wawer przekazała już na konto Fundacji Inspiracji Edukacyjnej i Kulturowej kwotę ponad 4,6 mln zł. Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo

16 kwietnia, w Wielką Sobotę, po dwóch dniach pobytu mężczyzny na oddziale wewnętrznym, kobieta wypisała go na żądanie. - Przyczepiano go pasami bezpieczeństwa do poręczy łóżka.
Jeśli osoby chore psychicznie mają zostać unieruchomione na dłuższy czas, zgodę musi wydać sędzia – orzekł niemiecki Trybunał Konstytucyjny, przyznając rację skarżącym. Czytaj także: RPO o osobach chorych psychicznie w więzieniach Przypadek, który rozpatrywali sędziowie Trybunału w Karlsruhe, dotyczył dwóch mężczyzn pochodzących z Bawarii i Badenii-Wirtembergii. W landach tych przywiązanie do łóżka osoby chorej psychicznie nie musi być poprzedzone decyzją sędziego. Mężczyźni, którzy wnieśli skargę, byli unieruchamiani przez wiele godzin dziennie i tylko na podstawie orzeczenia lekarskiego. Teraz, po wyroku TK, parlamenty regionalne obu krajów związkowych mają czas do 30 czerwca 2019, aby dostosować swoje przepisy. Naruszenie praw podstawowych Unieruchomienie pacjenta jest ingerencją w jego podstawowe prawo do wolności, gwarantowane konstytucją – powiedział przewodniczący Drugiego Senatu TK, Andreas Vosskuhle. Jeśli przywiązanie nóg, ramion i brzucha, a w niektórych przypadkach także klatki piersiowej i czoła, trwa przewidywalnie dłużej niż pół godziny, to nie wystarczy sama zgoda lekarza. Dlatego w przyszłości między godziną 6:00 a 21:00 muszą być dostępni dyżurujący sędziowie, by w razie potrzeby sprawdzić lekarskie zarządzenia przymusu. Zasadniczo jednak zastosowanie przymusu wymaga „uprzedniego nakazu sądowego". Jeśli unieruchomienie pacjenta ma miejsce w nocy, decyzja sądowa musi zostać wydana następnego dnia rano. Przywiązanie jako środek ostateczny Niemiecki TK przyznał, że unieruchomienie pacjentów jest nieraz niezbędne w krótkim czasie, jeśli istnieje ryzyko, że pacjent narazi siebie lub innych na niebezpieczeństwo. Krępowanie pacjentów jest jednak dopuszczalne tylko jako „środek ostateczny", gdyby niemożliwe było zastosowanie łagodniejszych środków – argumentowali sędziowie. Pacjenci muszą też zostać poinformowani, że mogą później domagać się skontrolowania zastosowanego wobec nich przymusu. O umieszczeniu pacjentów w zamkniętych zakładach psychiatrycznych decyduje w Niemczech sędzia. Jednak przepisy dotyczące unieruchomienia chorych psychicznie są w każdym z 16 krajów związkowych różne. Jedynie przepisy w Berlinie, Nadrenii Północnej-Westfalii i Dolnej Saksonii przewidują nakaz sądowy. (afp, dpa, epd)/dom
Aby otrzymać pomoc z PFRON-u, musimy złożyć komplet dokumentów w odpowiednim ze względu na miejsce naszego zamieszkania oddziale MOPS lub PCPR. Powinniśmy przedstawić urzędnikom: wniosek o przyznanie refundacji, orzeczenie lekarskie stwierdzające konieczność nabycia łóżka rehabilitacyjnego, oświadczenie o niepełnosprawności

W raporcie znajdziemy odpowiedzi na pytania: Czy mamy do czynienia z nadużyciami i jaka jest ich skala? Ile kobiet doświadcza przemocy podczas pobytu w szpitalu? Jak personel rozmawia z kobietami na izbie przyjęć, sali porodowej, na oddziale położniczym? Jak realizowane są Standardy Opieki Okołoporodowej w szpitalach? To już kolejny taki raport Fundacji Rodzić po Ludzku. Tym razem na pytania odpowiadały same zainteresowane - kobiety (w ankiecie udział wzięło 10 tys. kobiet), które rodziły w polskich szpitalach w latach 2017-2018 Wg raportu największymi problemami ciężarnych w dostępie do publicznej służby zdrowia są zbyt długi czas oczekiwania na wizytę i błędne informacje dot. konieczności posiadania ubezpieczenia Pojawiły się również niepokojące dane na temat sytuacji niezgodnych z przepisami, nadużyć, a nawet przemocy Z raportu Fundacji wynika, że kobieta w Polsce jest zmuszona czekać na pierwszą wizytę u ginekologa w przychodni POZ średnio 18 dni. W 1/4 placówek czekałaby jednak miesiąc i dłużej, a w skrajnych przypadkach nawet ponad siedem miesięcy (385, 243 i 209 dni). Jednocześnie w ponad połowie publicznych placówek otrzymałaby błędną informację, że musi być ubezpieczona, aby móc korzystać z państwowej opieki zdrowotnej. Większość kobiet wystawiłaby ocenę bardzo dobrą (36 proc.) lub dobrą (38 proc.) opiece w szpitalu i ma pozytywne doświadczenia porodowe. Jednocześnie odpowiedzi kobiet pokazują, że w trakcie większości porodów zdarzają się sytuacje niezgodne z obowiązującymi przepisami, nadużycia, a nawet przemoc. Jeśli do przemocy słownej i fizycznej zaliczymy zachowania personelu takie jak: szantażowanie, wyśmiewanie, grożenie, krzyczenie, obrażanie, wypowiadanie niestosownych w odczuciu kobiet komentarzy, szturchanie, rozkładanie na siłę nóg przy parciu, przywiązywanie nóg do łóżka porodowego, to 16,9 proc. badanych doświadczyło w trakcie swojego porodu lub po porodzie jednej (lub więcej) z form przemocy. Z wszystkich odpowiedzi respondentek wynika, że w czasie porodu 54,3 proc. kobiet doświadczyło przemocy lub nadużyć związanych z zachowaniem personelu lub niedopełnieniem wszystkich procedur. Odsetek ten odnosi się do tych kobiet, które wskazały, że w czasie porodu miała miejsce jedna (lub więcej) z opisanych powyżej sytuacji zakwalifikowanych jako przemoc lub jedna z następujących sytuacji: studenci/studentki położnictwa byli obecni bez zgody badanej, personel zdecydowanie nie dbał o zachowanie prywatności i intymności, nie odpowiadał na pytania, używał niezrozumiałego języka, zwracał się w sposób świadczący o braku szacunku, ankietowana miała poczucie, że personel gorzej ją traktował bądź zmuszał do czegoś. Doświadczenie kobiet wskazuje na to, że w szpitalach w zakresie komunikacji personel - pacjentka, pojawiają się poważne nadużycia. 24 proc. kobiet wskazywało, że personel wypowiadał niestosowane komentarze, co piąta miała poczucie, że była traktowana z góry. 12,8 proc. kobiet w czasie pobytu w szpitalu czuło się zmuszonych do czegoś przez personel: do karmienia mlekiem modyfikowanym, do karmienia piersią, do zaszczepienia dziecka, do wykąpania noworodka, do porodu drogami natury. Część była zmuszana do pozycji leżącej w czasie porodu, do przyspieszenia przebiegu porodu, szybkiej pionizacji po operacji, założenia wenflonu, cewnika, opatrunku, wykonania lewatywy, przebicia pęcherza płodowego czy masażu szyjki macicy. 8,8 proc. kobiet czuło się gorzej traktowanych niż inne pacjentki. Kobiety były gorzej traktowane gdy kierowały prośby do personelu (45 proc.), co czwarta z powodu wieku, stanu zdrowia (18 proc.) lub masy ciała (14 proc.). 19,3 proc. kobiet deklarowało, że niektóre czynności były wykonane bez dbałości o prywatność czy intymność - badania były wykonywane w obecności innych kobiet lub odwiedzających w sali, personel pozostawiał otwarte drzwi do sal, w których przebywały. Ponad połowa wskazywała, na zbyt dużą liczbę osób z personelu oraz studentów w trakcie badań, porodu. 17,6 proc. respondentek uznało, że personel nie zadbał o ich intymność podczas obchodu lub badań lekarskich. Badanie pokazało, że na oddziałach położniczych nie ma zwyczaju pukania do drzwi sal, w których przebywają kobiety z noworodkami - jedynie 18 proc. deklarowało, że personel pukał do drzwi. Część kobiet doświadczyła w szpitalu przemocy fizycznej. 3 proc. stwierdziło, że w czasie II okresu porodu ktoś na siłę rozkładał ich nogi, 66 kobiet miała przywiązywane nogi do łóżka porodowego, a w relacjach 38 kobiet pojawiła się informacja, że były szturchane przez personel. 13 proc. kobiet zadeklarowało, że chciało otrzymać znieczulenie zewnątrzoponowe, ale w szpitalu, w którym rodziły, nie było takiej możliwości. Co trzecia kobieta biorąca udział w badaniu stwierdziła, że w szpitalu zdarzyła się sytuacja, że jakaś czynność została wykonano za mało delikatnie – w przypadku 71,8 proc. było to badanie wewnętrzne, co czwarta doświadczyła bolesnego szycia krocza, a 20 proc. niedelikatnego przystawienie dziecka do piersi. 15,5 proc. badanych deklarowało, że w czasie porodu personel naciskał na ich brzuch, najczęściej dłonią (57,6 proc.), łokciem (39 proc.) lub całym ciałem (18,2 proc.). U części kobiet mógł zostać zastosowany tzw. chwyt Kristellera podczas porodu. Badanie pokazało, że zagwarantowane prawem pytanie o zgodę na zabiegi nie jest rutynową praktyką - 40,9 proc. kobiet nie zostało zapytanych o zgodę na założenie wenflonu, blisko połowa na obecność studentów w sali porodowej, 27,1 proc. na wywołanie porodu, a 29,1 proc. na podanie kroplówki z oksytocyną. Co trzecia (32,9 proc.) w ogóle nie była pytana o zgodę na wykonanie badania wewnętrznego. Zdecydowana większość badanych była pytana o zgodę na szczepienie noworodka (84,8 proc.), a 2/3 na badanie dziecka (67,9 proc.). Blisko połowa dzieci została wykąpana bez zapytania matki o zgodę (48,1 proc.), a 43,2 proc. podano mleko modyfikowane bez zgody matki. Jednym z ważniejszych celów wprowadzenia Standardów Opieki Okołoporodowej było obniżenie medykalizacji porodu. Jak pokazuje badanie prawie wszystkie kobiety (90,9 proc.), miały w szpitalu założone wkłucie do żyły obwodowej. Wśród kobiet, które rodziły drogami natury 43,4 proc. miało wywoływany poród, 60,6 proc. podaną kroplówkę z oksytocyną, a ponad połowa (55,4 proc.) miała nacięte krocze. Odsetek ten zmniejszył się znacznie w ciągu ostatnich 12 lat – w 2006 r. 80 proc. kobiet miało nacięcie krocza. W wielu miejscach ta interwencja przestała być rutyną, ale nadal co druga kobieta w sali porodowej ma nacinane krocze. Tylko 38,5 proc. kobiet miało zapewniony „złoty standard” – kontakt z dzieckiem minimum dwie godziny po porodzie. Mniej niż połowa (45,6 proc.) oceniła dobrze wsparcie personelu w karmieniu piersią, co trzecia zaznaczyła, że nie było możliwości skorzystania z usług doradcy laktacyjnego na oddziale (32,6 proc.). Ponad 60 proc. dzieci w trakcie pobytu w szpitalu było dokarmianych mlekiem modyfikowanym. Ostanie lata i badanie pokazują wiele pozytywnych zmian - obecność bliskiej osoby bez opłat, zwiększającą się liczbę sal pojedynczych do porodów rodzinnych, więcej kobiet może pić i jeść w trakcie porodu, zmniejsza się odsetek nacięć krocza, zwiększa aktywność kobiet podczas porodu, poprawia się realizacja prawa do dwugodzinnego, nieprzerwanego kontaktu matki z dzieckiem „skóra do skóry” po narodzinach, coraz więcej kobiet przygotowuje swój plan porodu. Niestety obowiązujące od 2012 roku we wszystkich placówkach położniczych w Polsce Standardy Opieki Okołoporodowej są wdrażane bardzo powoli, wpływa na to brak konsekwencji wobec placówek naruszających prawo, zarówno ze strony decydentów, jak i samych kobiet. Monitoring z udziałem kobiet pokazuje, że prawa kobiet rodzących w szpitalach i na oddziałach położniczych nie są respektowane, a część doświadcza przemocy za zamkniętymi drzwiami oddziałów położniczych. Te doświadczenia pozostawiają trwały ślad w ich ciele i psychice. O Fundacji Rodzić po Ludzku: Fundacja Rodzić po Ludzku jest organizacją pozarządową pożytku publicznego działająca na rzecz kobiet w ciąży i matek małych dzieci. Misją Fundacji jest poprawa opieki perinatalnej i warunków w placówkach położniczych w Polsce. Od 22 lat w sposób ciągły prowadzi działania rzecznicze, interwencyjne i edukacyjne, których adresatami są decydenci służby zdrowia, aktywiści, personel medyczny oraz same kobiety w ciąży i matki małych dzieci. Monitoringi, wynikające z nich raporty i analizy stanu opieki okołoporodowej stały się podstawą postulatów stworzenia ogólnopolskich standardów opieki okołoporodowej. W 2015 r. Fundacja otrzymała nagrodę WHO za „działalność w zakresie prac nad poprawą jakości opieki okołoporodowej", a w 2016 r. nagrodę ONZ za „skuteczne rzecznictwo oraz wsparcie praw kobiet”. | |

Obluźnij koc. Unieś wezgłowie łóżka do pozycji siedzącej/półsiedzącej. Pomóż pacjentowi unieść pośladki podłóż pod nie kółko gumowe osłonięte poszewką. Ułóż i umocnij pod udami wałek – będzie zapobiegał zsuwaniu się pacjenta (nie należy podkładać wałka pod kolana, gdyż powoduje to ucisk naczyń krwionośnych). Istota zabiegu polega na przeniesieniu , przesunięciu na inne miejsce zmianie pozycji pacjenta z wykorzystaniem siły rąk, materiałów pomocniczych lub sprzetu mechanicznego. cel zabiegu poprawienie lub zmiana pozycji pacjenta ścielenie łóżka zmiana bielizny pościelowej lub osobistej zmiana łóżka zmiana opatrunku karmienie pacjenta transport pacjenta ZASADY 1. ogólne 2. zapoznać pacjenta z celem i przebiegiem wykonywanych czynności 3. zaplanować wykonanie zadania 4. wybrać technikę przemieszczenia 5. wykorzystywać sprzęt do przemieszczenia 6. zapoznać się ze stanem zdrowia , samopoczuciem, masą ciała pacjenta, możliwościami i zakresem poruszania się 7. sprawdzić sprzęt przed wykonywaniem przemieszczania pacjenta 8. zapewnić intymność 9. znać swoje możliwości fizyczne i wytrzymałość jak również osób współpracujących 10. znać normy i limity obciążeń 11. wyznaczyć osobę kierującą zespołem przenoszącym pacjenta 12. przyjąć pozycję zapewniającą bezpieczeństwo dla osoby przemieszczającej jak i dla chorego rozstawić stopy na szerokości bioder wyprostowac plecy przy podnoszeniu pacjenta z niższego podłoża na wyższe, kończyny dolne lekko ugiąć w kolanach podczas przesuwania pacjenta na łóżku kończyny dolne wyprostować i na wysokości stawów kolanowych przycisnąć do brzegów łóżka , obie ręce wolne tak , aby można było uchwycić pacjenta i sprzęt pomocniczy 13. obracać pacjenta zawsze w kierunku do siebie 14. pracować ruchami celowymi, skoordynowanymi 15. przestrzegać zasad bezpieczeństwa 16. ocenić efekt wykonanego zadania 17. w przypadku pacjenta z dużą masą ciała lub "nieporęcznego" do przemieszczenia , czynność tę wykonywać w 2-3 osoby 18. dezynfekować sprzęt pomocniczy zgodnie z zaleceniami producenta 19. poinformować rodzinę / opiekunów o miejscu, czasie i celu ewentualnego transportu UWAGA Pacjent uważany jest za za ciężkiego lub "nieporęcznego" gdy nie jest w stanie pomagać / współpracować przy przenoszeniu nie współpracuje lub jest niezdecydowany ma liczne urazy lub schorzenia odczuwa dolegliwości bólowe ma podłączony sprzet medyczny masa ciała wynosi ponad 152 kg PRZYGOTOWANIE PACJENTA poinformować pacjenta o istocie i celu czynności poinformować pacjenta o możliwości współpracy zachęcać pacjenta do współpracy poinformować o zgłaszaniu bólu lub dyskomfortu niebezpieczeństwa urazy mechaniczne głowy odłączenie, przemieszczenie, poluzowanie sprzętu lub materiału zastosowanego u chorego upadek pacjenta wywołanie dodatkowych dolegliwosci bólowych przemieszczenie złamań urazy kręgosłupa i naderwanie ścięgien u opiekunów wykonujących czynność dozwolone normy dźwigania ciężarów przez kobiety praca stała 12 kg praca dorywcza 20 kgSPRZĘT POMOCNICZY DO PRZEMIESZCZANIA I TRANSPORTU PACJENTA Cel stosowania sprzętu pomocniczego: •ułatwienie osiągnięcia niezależności pacjenta •zapewnienie bezpieczeństwa w czasie przemieszczania •minimalizacja niebezpieczeństw, mogących prowadzić do urazu UWAGA: Przed zastosowaniem sprzętu pomocniczego, opiekun powinien zapoznać się z instrukcją obsługi urządzenia, z zasadami pracy oraz przetestować go przed użyciem, np.: na współpracownikach. ułatwiające pacjentowi samodzielną zmianę pozycji: •wysięgnik nadłóżkowy •uchwyty ręczne •drabinka sznurowa przesuwające ułatwiające opiekunowi przemieszczanie pacjenta systemy przemieszczania bocznego (wykonane z materiału, oparte na systemie rolek lub systemie płaszczyznowym) systemy obracania pacjentów w łóżku systemy przesuwania pacjentów w górę łóżka urządzenia do przesuwania pacjenta w pozycji siedzącej podkładki do przesuwania (stosowane jako pomost pomiędzy łóżkiem a fotelem na kółkach) prześcieradła do przesuwania (wykonane z tkaniny, wyposażone w pętle do chwytania) maty ślizgowe podkładki obrotowe (ułatwiające wstawanie pacjenta z łóżka specjalne: •łóżka o regulowanej mechanicznie wysokości oraz umożliwiające zmianę pozycji •wózki – nosze do przewożenia pacjentów •wózki inwalidzkie wyposażone w poduszki przeciwodleżynowe lub w zwykłe •łuki metalowe lub drewniane nadłóżkowe z uchwytami do podciągania się nad łóżkiem •jezdne podnośniki nosidłowe •jezdne podnośniki krzesełkowe •jezdne podnośniki noszowe •podnośniki toaletowe •podnośniki wspomagające chód •podnośniki stacjonarne •wyciągi suwnicowe •zintegrowane systemy do higieny osobistej, wózki łazienkowe •wanny do kąpieli chorego RODZAJE PRZEMIESZCZEŃ ( pod każdym tytułem jest link przekierowujący do szerszego opisu) algorytmy obracanie pacjenta obracanie pacjenta do pozycji siedzącej na brzegu łóżka podkładanie i wyjmowanie basenu pacjent upadający zmiana pozycji pacjenta w łóżku, ułożenie na boku przemieszczanie pacjenta z łóżka na wózek inwalidzki W sposób wygodny i bezpieczny asekuruje pacjenta przed spadnięciem z łóżka. Doskonały projekt i wykonanie pasa zabezpieczającego przed spadnięciem w łóżka lub noszy zapewnia wygodę zmiany pozycji. Nie uciska brzucha, zapewnia komfort i bezpieczeństwo. Pas zabezpieczający przed spadnięciem wykonany jest z najwyższej jakości Przemoc, przywiązywanie na wiele godzin pasami do łóżek i dodatkowe porcje leków psychotropowych. Takie szokujące praktyki są badane przez prokuraturę w postępowaniach, jakie toczą się w sprawie podejrzanych zgonów pacjentów szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Dziś wyemitowany został materiał dziennikarzy Superwizjera lekarze i personel szpitala psychiatrycznego w Rybniku bez większego powodu faszerowali lekami i krępowali pacjentów? Według dziennikarzy Superwizjera TVN do takich sytuacji miało dochodzić w placówce. - Ludzie chorzy psychicznie, czasem nie tak ciężko, trafiali do szpitala w stanie fizycznym dobrym, po kilkunastu lub kilku dniach ich stan fizyczny się załamywał. Czasem przenoszono ich do innych szpitali tuż przed zgonem. Z sekcji zwłok wynika że umierali w stanie fizycznym w koszmarnym stanie fizycznym - był zapowiadany dzisiejszy reportaż Superwizjera do tego dochodziło? Z informacji dziennikarzy wynika, że personel szpitala miał dwie metody. Pierwsza polegała na zwiększaniu dawek leków w odwecie na pacjencie sprawiającym problemy. A druga na krępowaniu na wiele godzin pasami. Jako, że dotyczyło to osób starszych często miało powodować to problemy krążeniowe, które z kolei doprowadzały do śmierci. W materiale wyemitowanym na antenie TVN 24 mogliśmy się dowiedzieć o prowadzonych śledztwach przez prokuratury w sprawie sześciu podejrzanych zgonów osób, które przez kilka lub kilkanaście dni przebywali w rybnickim szpitalu Adama W. stwierdził, że w ciągu kilku dni jego ojciec podupadł fizycznie. Nie mógł chodzić, ani mówić. 79-latek miał być przez trzy kolejne doby przywiązany do łóżka. Prokuratorzy próbują wyjaśnić przyczyny tragicznej śmierci Bogdana S. Przez kilka dni miał przyjmować bardzo silne leki, których nie mógł zażywać z powodu stwierdzenia choroby alkoholowej. Kiedy po jakimś czasie trafił do innego szpitala w koszmarnym stanie. Lekarze rozkładali ręce. - Niedokrwistość, odwodnienie, zapalenie jelita grubego i cienkiego, podejrzenie sepsy. Pielęgniarka dziwiła się, że można do takiego stanu doprowadzić pacjenta - wymieniała córka zmarłego pacjenta. W reportażu usłyszeliśmy też historię Andrzeja D. Mężczyzna przed śmiercią popadł w konflikt z personelem szpitala, bo stracił szansę na zasiłek przez opieszałość pracownika. Po tym zdarzeniu podwyższono mu dwukrotnie dawkę leków, a po trzech dniach u Andrzeja D. nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. Widzowie usłyszeli też historię Janiny Z., która z objawami depresji w rybnickim szpitalu psychiatrycznym ze zdrowej w pełni sił kobiety zamieniła się we wrak człowieka. - Obraz sekcji jest porażający. Ogrom chorób jakie stwierdził biegły z medycyny sądowej może wskazywać na to, że była ona narażona przed śmiercią na ogromne cierpienie - powiedziała prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Z opinii biegłych do jakich dotarli dziennikarze wynika, że w trakcie leczenia popełniono wiele błędów. Lekarze mieli zmieniać dawki i leki zanim wprowadzone wcześniej zaczęły działać. To miało doprowadzić do pogorszenia się stanu zdrowia. Ale nie tylko zmiany leków miały przyczyniać się do pogorszenia stanu fizycznego pacjentów. W materiale też wskazano na częste krępowanie pacjentów za pomocą pasów, a nawet bandaży. W reportażu można było usłyszeć o pacjencie unieruchomionym przez dwa tygodnie. Jeden z mężczyzn miał zostać przywiązany na 12 godzin z powodu rozmawiania przez telefon. Dodał, że to był początek szykan. Wspomniał, że po incydencie otrzymywał duże dawki leków. Z trzech tygodni spędzonych w szpitalu miał zapamiętać tylko jeden tydzień. Inna pacjentka z depresją miała być zapięta pasami łącznie przez 90 godzin. Po trzech miesiącach straciła 25 kg i nie mogła się poruszać o własnych siłach. Władze szpitala odpierają zarzuty i podkreślają, że zapinanie pasami jest stosowane tylko i wyłącznie zgodnie z procedurami. Czego innego można jednak dowiedzieć się z materiału Superwizjera TVN. Rzecznik praw pacjenta przy rybnickim szpitalu przyznał, że w praktyce pacjenci nie są leczeni (poza chorobami psychicznymi). - Szpital posiada internistę na pół etatu na 900 pacjentów - zaznaczył Stanisław Frydrychowicz. Zastępca Rzecznika Praw Pacjenta dodał, że tylko w tym roku napłynęło do tej instytucji 36 skarg pacjentów rybnickiego szpitala. W sprawie podejrzanych zgonów trwa kilka prokuratorskich materiał Superwizjera będzie można zobaczyć jeszcze raz we wtorek o w PAŃSTWA UWADZE:tyDZień - informacyjny program Dziennika ZachodniegoPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
odstaw stolik przyłóżkowy. sprawdź temperaturę otoczenia. przystaw krzesło siedziskiem do dolnego szczytu łóżka. · Umyj i zdezynfekuj ręce. · Przygotuj zestaw wraz z pojemnikami na odpady. · Ubierz fartuch i rękawiczki przy łóżku chorego. · Połóż tacę na stolik przyłóżkowy. · Rozłóż zawinięcia kołdry od strony
Uregulowanie tych kwestii na gruncie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego nie jest ani możliwe, ani merytorycznie uzasadnione - odpowiada wiceminister zdrowia Piotr Bromber na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich RPO pisał do ministra zdrowia ws. regulacji "niestandardowych form opieki" w domach pomocy społecznej, placówkach całodobowej opieki oraz zakładach opiekuńczo-leczniczych Wymieniał zakładanie skarpetek na dłonie mieszkańca w celu uniknięcia dotykania miejsc chorobowo zmienionych czy przywiązywanie za rękę paskiem do łóżka w celu zapobieżenia wypadnięciu lub wyrwaniu przezskórnej endoskopowej gastrostomii Doprecyzowanie w ustawie opisanych elementów pozwoli na wypadnięciu lub wyrwaniu przezskórnej endoskopowej gastrostomii ujednolicenie praktyki w placówkach opiekuńczych - podkreślał Marcin Wiącek RPO wnioskował o regulację "niestandardowych form opieki" Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wystąpił do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w sprawie ustawowego uregulowania stosowania "niestandardowych form opieki" w domach pomocy społecznej, placówkach całodobowej opieki oraz zakładach opiekuńczo-leczniczych. Stosowanie tych form opieki zaobserwował działający w BRPO Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur, który wizytuje domy pomocy społecznej, placówki całodobowej opieki oraz zakłady opiekuńczo-lecznicze. Były to: zakładanie pasów na ręce czy też skarpetek na dłonie mieszkańca w celu uniknięcia dotykania miejsc chorobowo zmienionych, przywiązywanie mieszkańców za rękę paskiem do łóżka w celu zapobieżenia wypadnięciu lub wyrwaniu przezskórnej endoskopowej gastrostomii (tzw. PEG-a), zabezpieczanie przed upadkiem oraz osunięciem się osób mających trudności z utrzymaniem pozycji siedzącej za pomocą ręczników, prześcieradeł, pasów biodrowych lub rajstop mocowanych do foteli, krzeseł i wózków inwalidzkich, na których siedzą takie osoby. - Świadczy to o systemowym problemie stosowania przez personel placówek metod, które formalnie nie są przymusem bezpośrednim. Choć nie zostały one uregulowane w ustawie z 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, to faktycznie ograniczają wolność osób im poddanych. To stwarza zaś ryzyko nadmiernej i niekontrolowanej ingerencji w wolność jednostki - argumentował RPO. Rzecznik podkreślał, że "brakuje regulacji i wytycznych, które określałyby przesłanki uzasadniające zastosowanie takich niestandardowych form zabezpieczania mieszkańców, procedurę ich stosowania oraz używany do tego sprzęt". Wskazywał, że z powodu braku uregulowań przy "stosowaniu niestandardowych form zabezpieczeń personel wykorzystuje przedmioty codziennego użytku" zamiast specjalistycznego, posiadającego odpowiednie atesty. Poza tym z braku regulacji w działania te zaangażowane nie są osoby dysponujące fachową wiedzą: lekarz, lekarz psychiatra, rehabilitant. - Doprecyzowanie w ustawie opisanych elementów pozwoli na ujednolicenie praktyki w placówkach opiekuńczych i uniknięcie ewentualnych rozbieżności interpretacyjnych dotyczących stosowania prawa, w szczególności oceny, czy dana metoda stanowi przymus bezpośredni - podkreślał Marcin Wiącek. Ministerstwo Zdrowia: nie będzie ustawowych regulacji Jednak Ministerstwo Zdrowia negatywnie odniosło się do propozycji rzecznika. W odpowiedzi wiceministra zdrowia Piotra Brombera czytamy, że "z opisu oddziaływań wobec pacjentów, jakie zostały przedstawione w wystąpieniu można wnioskować, że większość z nich nie jest uwarunkowana względami zdrowia psychicznego, w związku z czym w opinii Ministra Zdrowia uregulowanie tych kwestii na gruncie ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego nie jest możliwe ani merytorycznie uzasadnione". - Podjęcie jednak ewentualnych działań w tym kierunku, wymaga przeprowadzenia pogłębionej analizy odnośnie poprawy ochrony praw wszystkich grup pacjentów. Po przeprowadzonej analizie możliwe będzie rozważenie, czy odpowiednim miejscem na ewentualne regulacje w tym zakresie, nie wynikające bezpośrednio z zaburzeń psychicznych, jak ma to miejsce w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, mogłaby stać się ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta ( z 2020 r. poz. 849, z późn. zm.) czy inna ustawa, w której możliwe będzie uregulowanie omawianej kwestii w sposób kompleksowy i w ujęciu systemowym - wyjaśnia Bromber. Dodaje, że "o ostatecznej decyzji dotyczącej kierunku i ewentualnym kształcie nowych rozwiązań prawnych, poinformuje odrębnym pismem". Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. Dowiedz się więcej na temat:

Szacunek wobec pacjenta. Zawsze pacjent powinien być traktowany po partnersku. Dzięki temu można budować wzajemne zaufanie. Zdecydowana większość pacjentów, która ma poczucie, że lekarz odnosi się do nich z szacunkiem i jest pozytywnie nastawiony, dobrze współpracuje i chętniej bierze na siebie odpowiedzialność za efekty leczenia.

Rozmiar PlikuPikseleCalecmEURJPEG Małe800x534 px - 72 x cm @ 72 x @ 72 dpi€2,75JPEG Średnie1600x1068 px - 300 x cm @ 300 x @ 300 dpi€6,75JPEG Duże3000x2002 px - 300 x cm @ 300 x @ 300 dpi€8,00JPEG Bardzo Duże7360x4912 px - 300 x cm @ 300 x @ 300 dpi€9,00Licencje, wydruki i inne opcjeDowiedz Się WięcejWarunki Umowy StandardowejWłączonyNielimitowana Liczba Użytkowników€30,00Reprodukcja/ Nielimitowana Liczba Kopii€55,00Fizyczne i Elektroniczne Elementy Na Sprzedaż€55,00Zakup praw wyłącznychZamów to Zdjęcie jako Wydruk/PlakatWięcej opcjiAkceptuję Warunki Umowy Nie jest wymagana rejestracja
Zalety podnośnika S: - najmniejsza na rynku europejskim wielkość i waga sprzętu (40x75x25cm / 27kg) - możliwość podnoszenia pacjenta z podłogi, (np. po zakończonej rehabilitacji) - możliwość przesadzania pacjenta z łóżka na wózek. - możliwość podpinania pacjenta z pozycji leżącej. - możliwość przesiadania się z wózka
Przywiązywanie do fotela i zakładanie skarpetek na ręce? RPO pisze do MZ w sprawie "niestandardowych form opieki" / iStock Opublikowano: 14:26 Zakładanie pasów albo skarpetek na dłonie pensjonariuszy i przywiązywanie ich za rękę paskiem do łóżka – to rzeczywistość wielu domów opieki w Polsce. RPO apeluje do MZ o uregulowanie tzw. niestandardowych środków zabezpieczających na poziomie ustawowym. Przywiązywanie pasem do łóżka i skarpetki na rękachBrak jasnych regulacjiNie ma osób z fachową wiedzą Przywiązywanie pasem do łóżka i skarpetki na rękach Działający w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur wizytuje domy pomocy społecznej, placówki całodobowej opieki oraz zakłady opiekuńczo-lecznicze. W wyniku obserwacji zauważono kilka niepokojących praktyk. Jak pisze w liście skierowanym do Ministerstwa Zdrowia Marcin Wiącek, wobec pensjonariuszy stosowane są „nieuregulowane w przepisach prawa niestandardowe formy opieki”, takie jak: zakładanie pasów na ręce albo skarpetek na dłonie mieszkańca w celu uniknięcia dotykania miejsc chorobowo zmienionych, przywiązywanie mieszkańców za rękę paskiem do łóżka, aby zapobiec wypadnięciu lub wyrwaniu przezskórnej endoskopowej gastrostomii (tzw. PEG-a), zabezpieczanie przed upadkiem oraz osunięciem się osób mających trudności z utrzymaniem pozycji siedzącej za pomocą ręczników, prześcieradeł, pasów biodrowych lub rajstop mocowanych do foteli i wózków inwalidzkich. „W moim przekonaniu wszystkie wskazane wyżej przypadki ujawnione w trakcie wizytacji Krajowego Mechanizmu świadczą o istnieniu systemowego problemu stosowania przez personel placówek opiekuńczych metod, które formalnie nie są przymusem bezpośrednim i jako takie nie zostały uregulowane w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, ale ograniczają faktycznie wolność osób poddanych ich działaniu, stwarzając tym samym ryzyko zbytniej i niekontrolowanej ingerencji w wolność jednostki” – podkreśla RPO. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z dobrym seksem, 30 saszetek 139,00 zł Odporność Naturell Uromaxin + C, 60 tabletek 15,99 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw suplementów, 30 saszetek 99,00 zł Odporność Iskial MAX + CZOSNEK, Suplement diety wspierający odporność i układ oddechowy, 120 kapsułek 42,90 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z Twoim mikrobiomem, 30 saszetek 139,00 zł Brak jasnych regulacji RPO Marcin Wiącek podkreśla, że choć środki stosowane w domach opieki społecznej wykazują pewne podobieństwo do środków przymusu bezpośredniego, takich jak przytrzymanie czy unieruchomienie, to w jego ocenie, zgodnie z ustawą, nie mogą one zostać do nich zaliczone. „Brakuje zatem regulacji i wytycznych, które określałyby przesłanki uzasadniające zastosowanie takich niestandardowych form zabezpieczania mieszkańców, procedurę ich stosowania oraz używany do tego sprzęt” – zaznacza RPO. Dodaje, że z wizytacji KMPT wynika, iż personel wykorzystuje przedmioty codziennego użytku, podczas gdy powinien posługiwać się produktami specjalistycznymi, mającymi odpowiednie atesty i dającymi gwarancję bezpiecznego stosowania. Szczególnie, że mówimy o osobach w podeszłym wieku i z niepełnosprawnościami. „Bardzo rzadko stosowanie tych zabezpieczeń jest też odnotowywane w dokumentacji medycznej mieszkańca – nie ma bowiem takiego wymogu” – dodaje Wiącek. Nie ma osób z fachową wiedzą Jest jeszcze jedna kwestia, na którą zwraca uwagę RPO. Podkreśla, że w większości przypadków, z którymi spotkali się przedstawiciele KMPT, do stosowania „niestandardowych środków zabezpieczających” – z powodu braku regulacji tej kwestii – nie były angażowane osoby dysponujące fachową wiedzą. Chodzi na przykład o lekarza, psychiatrę czy rehabilitanta. „To właśnie eksperci co do specjalnych potrzeb niektórych podopiecznych są w stanie zadecydować o potrzebie stosowania takiego środka, jego czasie i warunkach oraz ewentualnych przeciwskazaniach” – zauważa Wiącek. „Ponadto należy mieć także na uwadze wolę samej osoby, wobec której stosowane są takie zabezpieczenia. Jeżeli pensjonariusz jest w pełni świadomy, powinien mieć także możliwość wypowiedzenia się co do takiej sytuacji” – dodaje. Dlatego RPO, ze względu na „konieczność ochrony życia i zdrowia osób tam umieszczanych, a także kierując się potrzebą minimalizacji ryzyka tortur lub nieludzkiego albo poniżającego traktowania” apeluje do MZ o uregulowanie tzw. niestandardowych środków zabezpieczających na poziomie ustawowym. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Ewelina Kaczmarczyk Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
Stoły i łóżka do masażu. Stoły i łóżka do masażu to nieodłączny element wyposażenia każdego gabinetu rehabilitacyjnego. Dobrze dopasowane, stanowią gwarancję wysokiego komfortu zabiegu — zarówno dla osoby, która go wykonuje, jak i dla pacjenta. Na Arena.pl znaleźć można między innymi stoły do masażu elektryczne oraz Jak się rodzi w Polsce? Fundacja „Rodzić po Ludzku” opublikowała raport dotyczący standardów opieki okołoporodowej. Dokument jest efektem monitorowania oddziałów położniczych. Jak wynika z badania, skala patologi się zmniejsza, jednak nadal pacjentki są narażone na brak zrozumienia i uszczypliwe odzywki. Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na FacebookuMinisterstwo Zdrowia pracuje nad nowymi standardami okołoporodowymi. Mają dotyczyć głównie kwestii organizacyjnych. Prace monitoruje Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. – Zapisy powinny być sformułowane możliwie jak najbardziej szczegółowo i precyzyjnie, bo tylko wtedy można wykazać, jakie konkretne prawa mają kobiety rodzące i czego mogą się domagać – uważa dr Sylwia Spurek, Zastępczyni RPO. Inaczej brakuje podstawowych gwarancji realizacji praw pacjentek. Standardy opieki okołoporodowejZ raportu fundacji „Rodzić po Ludzku” wynika, że skala patologi jest mniejsza w porównaniu do lat 90., kiedy startowała kampania społeczna dotycząca standardów opieki okołoporodowej. Kobiety rodzące nadal są narażone na łamanie praw pacjenta i słyszą na porodówkach komentarze, które uwłaczają ich godności. Zobacz także Dr Sylwia Spurek podkreśla, że wiele rzeczy wymaga zmian i czasami chodzi o drobiazgi, które powinny wydawać się oczywiste. – Pukanie do drzwi czy zwracanie się w sposób podmiotowy do pacjentki to podstawy. Te rzeczy pokazują nasz sposób traktowania pacjentek – mówi. Tymczasem pacjentki opisywały zwracanie się do nich w trzeciej osobie, np. „Usiądzie, położy się”. Pod koniec czerwca fundacja „Rodzić po Ludzku” przedstawiła wyniki monitoringu oddziałów położniczych, który przeprowadzono na podstawie ankiet wśród 15 tys. kobiet. Choć następują zmiany i sytuacja się poprawia, nadal wyniki analizy fundacji są bardzo niepokojące. Aż 54 proc. badanych doświadczyło przemocy lub nadużyć ze strony personelu lub związanych z niedopełnieniem procedur. Kobiety na porodówkach słyszą komentarze, od których włos się jeży na głowie. „Ty k…, z mężem to potrafiłaś się pier..., a teraz drzesz mordę?”, „Rozkładałaś nogi, to nie kwicz”, „Przywiąże ci nogi”, „Chciałaś się piep..., to teraz masz”. Zobacz także Zdaniem dr Sylwii Spurek kazuistycznego uregulowania wymagają sprawy, który wydają się elementarne. To kwestia jednoosobowych sal porodowych, warunków, w jakich przeprowadza się badania i czy robione są w obecności innych osób, czy informacje o stanie zdrowia są udzielane w obecności obcych – wymienia zastępczyni RPO. 15,5 proc. badanych uznało, że podczas pobytu w szpitalu zostało złamane jakieś ich prawo. Co ciekawe, tylko 3 proc. kobiet zdecydowało się złożyć skargę.– Powstaje pytanie, dlaczego pacjentki nie wierzą w sens skarg – mówi dr Sylwia Spurek. – Nie słyszymy historii o tym, że ktoś został przykładnie ukarany za naruszenie standardów. Nie mamy pozytywnych wiadomości, że udało się dojść do elementarnej sprawiedliwości. Kobiety rodzą, wychodzą ze szpitala i chcą zapomnieć o negatywnych doświadczeniach – mówi eksperta. Zobacz także Dr Spurek dodaje, że kolejne porody często kończą się cesarskim cięciem. – W mojej ocenie to może wskazywać na fakt, że przy pierwszym porodzie doszło do nieprzyjemnych sytuacji, a kobieta chce uniknąć powtórki. To powinno dać rządzącym do myślenia i spowodować, że stworzymy szczelny system gwarancji i dochodzenia swoich praw – kwituje ekspertka. Wśród zachowań, które spotkały kobiety przy porodzie, wymieniono grożenie, krzyki, szantażowanie, wyśmiewanie, obrażanie, wypowiadanie niestosownych w odczuciu kobiet komentarzy, rozkładanie na siłę nóg przy parciu, przywiązywanie nóg do łóżka porodowego. Zobacz także Co piąta z badanych kobiet nie otrzymała pomocy przy karmieniu piersią. Poród w pozycji leżącej wymagany był od 36 proc. rodzących. Z kolei 13 proc. kobiet mimo próśb nie otrzymało Sylwia Spurek podkreśla, że wszelkie nadużycia mogą (choć nie są) być zgłaszane. – Kobieta może interweniować u Rzecznika Praw Pacjenta, rzecznika odpowiedzialności zawodowej, dyrektora szpitala, organu, który prowadzi szpital. Państwo musi pokazać, że ścieżka działa i jest skuteczna, że odgrywa jakąś rolę i może mieć pozytywny skutek. Jednak jeżeli kobieta widzi, że jest lekceważona, że postępowanie się przeciąga, a efekt jest niesatysfakcjonujący, to więcej skargi nie złoży. Także inne kobiety będą zbyt zniechęcone, żeby dochodzić swoich racji – mówi ekspertka. Jak podkreśla Zastępczyni RPO, biuro Rzecznika zwracało już uwagę na różne kwestie wynikające z raportów: realizację praw pacjentki, prawo do znieczulenia czy wyrażenie świadomej odiDY.
  • lsb7j164f7.pages.dev/29
  • lsb7j164f7.pages.dev/90
  • lsb7j164f7.pages.dev/77
  • lsb7j164f7.pages.dev/90
  • lsb7j164f7.pages.dev/49
  • lsb7j164f7.pages.dev/98
  • lsb7j164f7.pages.dev/34
  • lsb7j164f7.pages.dev/8
  • przywiązywanie pacjenta do łóżka